Ksenofont z Aten – ojciec klasycznego jeździectwa

Autor: dr Klaus Widdra
Tłumaczenie: Barbara Szafirowska – Pape

KSENOFONT żył w latach 430-354 p.n.e. Pochodził z Attyki, z arystokratycznej rodziny greckich posiadaczy ziemskich. Dzieciństwo spędził w majątku ojca w Erchii 15 km na północ od Aten i w Atenach, w domu należącym do rodziny. Otrzymał najlepsze w tamtych czasach wychowanie i wykształcenie. Nad jego rozwojem intelektualnym czuwały najsławniejsze greckie głowy. Słuchał wykładów sofisty Gorgiasza, był uczniem filozofa Sokratesa i był zaprzyjaźniony z równie wspaniałym mówcą Izokratesem, który także pochodził z Attyki. To wprost niesamowite, jak wielkie europejskie umysły kształciły i wywarły wpływ na rozwój tego człowieka. Tak jak prawie wszyscy młodzi Grecy, intensywnie trenował w różnych sportowych ośrodkach w Atenach. Zgodnie z tradycją rodzin arystokratycznych otrzymał również wykształcenie jeździeckie, które przygotowało go do późniejszej służby w ateńskiej kawalerii.

Młodości Ksenofonta towarzyszyły ostre wewnętrzne i zewnętrzne konflikty polityczne, do których doszło w jego ojczyźnie za sprawą 30-letniej wojny peloponeskiej (433-404). Ksenofont musiał przerwać wcześniej swoje studia. W wieku 18 lat (412 r.  p.n.e.) objął służbę wartowniczą na granicy kraju. W następnym roku dostał się do tebańskiej niewoli, ale nie był w niej źle traktowany. Zaprzyjaźnił się z wpływowym Tebańczykiem. Mógł nawet kontynuować studia i słuchać wykładów sławnego sofisty i mówcy Prodikosa z Keos. Po uwolnieniu mając 21 lat, brał udział, prawdopodobnie jako jeździec, w ateńskiej wyprawie zbrojnej do Azji Mniejszej. Także pod panowaniem Trzydziestu Tyranów – puczystów – służył w kawalerii i brał udział w operacjach wojennych.

Po przywróceniu siłą demokracji w Atenach (403 r. p.n.e.) 27-letniemu  Ksenofontowi nie pozostało nic innego jak kontynuować filozoficzne studia w kręgu Sokratesa. Z publicznego życia wykluczała go polityczna i wojskowa przeszłość. Ale poświęcenie się tylko rozwojowi duchowemu, mimo że bliskie jego sercu, nie było dla niego wystarczającym zajęciem. Był jeszcze młody, pełen energii i zapału. Marzył o dalekich krajach i przygodach.

2 lata później (401 p.n.e.) nadarzyła się ku temu okazja. Dobry przyjaciel z Teb zaprosił go do udziału w wyprawie zbrojnej perskiego księcia Cyrusa. W rzeczywistości, jak się później okazało, Cyrus planował ze swoimi oddziałami i armią najemników greckich obalić z tronu własnego brata, perskiego Wielkiego Króla Artekserksesa.

Ksenofont przyjął propozycję. Pogodził się z tym, że będzie skompromitowany w Atenach (Cyrus swego czasu wsparł Spartan w wojnie przeciwko Atenom). Zbyt chętnie wykorzystał okazję do odwrócenia się plecami do ojczyzny. W związku ze skomplikowaną sytuacją polityczną zapytał wprawdzie wcześniej o radę wyrocznię delficką. „Którym Bogom powinienem złożyć ofiarę, żeby podróż zakończyła się pomyślnie?” Pytanie to zadał pod wpływem nacisków swojego nauczyciela Sokratesa.. Ale Ksenofont zręcznie przeredagował swoje zapytanie: zamiast „czy tak”, „czy nie” zapytał tylko „jak”. Najpierw towarzyszył wielkiej armii Cyrusa jako prywatna osoba. 14000 najemnych żołnierzy wraz z równie dużą świtą stanowiło małą część tej armii. Ksenofont zabrał ze sobą z Aten własnego ogiera i służbę.

Najpierw nie miał żadnych szczególnych zadań i mógł w drodze zająć się studiami oraz własnymi zainteresowaniami. Wiele rzeczy, które mógł obserwować na perskiej prowincji było czymś nowym i wywarło na nim duże wrażenie. Persowie wraz z zależnymi sojuszniczymi narodami stanowili najsilniejszą potęgę jeździecką ówczesnego świata.

Spotkał tutaj jeźdźców, którzy od najmłodszych lat dorastali z końmi i przyzwyczaili się do przemierzania konno długich odległości ogromnego królestwa.

Pod małą miejscowością Kunaksa na północ od Babilonu doszło w roku 401 p.n.e. do decydującej bitwy między Cyrusem i Artekserksesem. Wprawdzie prawe skrzydło greckich, ciężkozbrojnych wojsk Cyrusa zmusiło do ucieczki perskie oddziały Wielkiego Króla, ale sam Cyrus zginął w walce na przednim froncie. Tym samym cała wyprawa poniosła klęskę, a najemne wojsko znalazło się nagle bez pracodawcy i wynagrodzenia w środku wrogiego kraju. Artekserkses po długich rozmowach wstępnych zaprosił do siebie na negocjacje dowódców i najważniejsze osoby w greckiej armii, ale wszystkich, którzy mu zaufali i przybyli, kazał bezprawnie uwięzić i stracić. W tej kryzysowej sytuacji Ksenofont przejął na życzenie przedstawicieli armii większą część odpowiedzialności za wojsko. Przekazano mu naczelne dowództwo tylnej straży. Tym samym 29-latkowi przypadło częściowe dowództwo potężnej armii, która musiała wrócić do domu przemierzając wrogi kraj od Mezopotamii przez Medię, Kurdystan, Armenię do Morza Czarnego, borykając się z bardzo trudnymi warunkami pogodowymi i terenowymi. Jak później obliczono, było przed nimi około 3200 km, a marsz prowadził przez rozżarzone pustynie, lodowate zimno, głęboki śnieg i trudne do pokonania góry. Po ponad 8 miesiącach dotarli do morza i znaleźli statki transportowe, którymi mogli pokonać długą drogę morską.

Ponieważ Grecy nie posiadali konnicy, która mogłaby odpierać i ścigać napadające oddziały wroga, wiele razy znaleźli się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Kawaleria wroga mogła bezkarnie atakować i powodować szkody w armii. Grecka piechota była bezsilna wobec szybkich perskich oddziałów konnych. Po szczególnie ciężkim ataku Ksenofont postanowił utworzyć własną małą konnicę z posiadanych prywatnych koni i koni świty. Szybko okazało się, że jest ona wystarczająca, żeby ścigać uciekającego wroga. Silny oddział konny składający się tylko z 50 mężczyzn okazał się wielkim sukcesem!

Jeźdźcy byli dla niego kimś szczególnym, trochę jakby skrzydlatymi ludźmi albo legendarnymi Centaurami, istotami powstałym z połączenia ciała konia i człowieka. Jeździec, tak jak Centaur, ma do dyspozycji siłę i prędkość konia, ale dodatkowo rozum człowieka. Ma przewagę nad Centaurem, może korzystać ze wszystkich zalet końskiego ciała, ale jednak nie jest z nim na stałe połączony. Jego percepcja jest lepsza niż Centaura, ponieważ składają się na nią zarówno zmysły konia jak i jeźdźca.

Ksenofont był świadomy tego, co zawdzięcza swoim koniom: ratowały go ze wszystkich opresji i wychodził z nich bez szwanku. Nawet jeżeli szedł piechotą ze swoim oddziałem, zawsze jeden ze służących prowadził za nim konia. Tak konie stały się dla niego prawdziwymi, zwierzęcymi przyjaciółmi. Był z nimi bardzo związany i był im wdzięczny. Jak głęboka była to więź świadczy epizod podczas powrotnego marszu. Ze względów finansowych Ksenofont musiał sprzedać swojego ulubionego wiernego ogiera. Bolało go to bardzo i długo nie pozwalało spać. Krótko po tym przybyli do niego dwaj spartańscy oficerowie, którzy przyprowadzili mu w prezencie jego ogiera. Odkupili go dla niego od pierwszych nabywców, „ponieważ ciągle słyszeli, że koń ten sprawia mu ogromną radość”. On sam upatrywał w tym cudu, formy podziękowania od bogów za złożoną tego samego dnia ofiarę.

Kiedy doprowadził greckich najemników do miasta Hessespont, chciał najpierw powrócić do Aten, ale wraz z żołnierzami, którzy cenili jego doświadczenie i kompetencje przywódcy, zaciągnął się ponownie do służby. Między innymi brał udział w wyprawach zbrojnych Spartan w Azji Mniejszej, w ostatniej pod królem spartańskim Agesilaosem. Ksenofont był w jego sztabie nawet kiedy ten na wiosnę 394 r. p.n.e. wrócił do Grecji i wystąpił ze swoimi oddziałami przeciwko Atenom w tzw. Wojnie Korynckiej. Ze swoją, zapewne zorganizowaną przez Ksenofonta konnicą, Agesilaos odniósł druzgocące zwycięstwo nad oddziałami kawalerii Thessaliensa i jego sojuszników.

W ojczyźnie za zdradę stanu groziła Ksenofontowi kara śmierci. Udał się więc na dobrowolne wygnanie. Według attyckiego prawa było to dopuszczalne. Oprócz ojczyzny stracił również cały majątek i wszystkie dobra. W wieku 40 lat, ok. 390 r. p.n.e. otrzymał od Sparty za zasługi honorowe obywatelstwo i majątek ziemski w Skillus, miejscowości niedaleko Olimpii. Tutaj znalazł Ksenofont nową ojczyznę, założył rodzinę i doczekał się 2 synów. Na tej idyllicznej posiadłości ziemskiej mógł przez 20 lat jako prywatna osoba i ziemianin oddawać się w wolnej chwili swoim pasjom. Hodował konie i wraz z synami oraz przyjaciółmi polował konno. Znał najlepsze metody szkolenia i treningu koni przeznaczonych do ekstremalnej sytuacji jaką jest wojna. Mógł również poświęcić się swoim literackim zainteresowaniom – w tym czasie powstała znaczna część jego nadzwyczajnych, różnorodnych pism, które już w starożytności były chwalone za sztukę narracji oraz prosty, jasny i czysty attycki język.

W wieku 60 lat Ksenofont z politycznych względów musiał jeszcze raz opuścić swoją ukochaną nową ojczyznę i uciekać z rodziną. Po klęsce Spartan pod Leuktrami ( 371 r. p.n.e.) zrobiło się zbyt niebezpiecznie w jego majątku. Przyjął ich Korynt, ale również Ateny po zmianie sytuacji politycznej (368-7 r. p.n.e.) skłonne były anulować jego skazanie i otworzyć ponownie przed nim swoje bramy.

Nie wiemy czy Ksenofont wrócił do swojego ojczystego kraju. Wiadomo jednak na pewno, że posłał synów do Aten do służby w kawalerii. Starszy syn Gryllos zginął w walce. Ksenofont uczcił jego pamięć w wielu swoich dziełach. Także jego dwa podręczniki dla kawalerii „Dowódca jazdy” i „Sztuka jeździecka” zostały napisane dla Ateńczyków. Ksenofont zmarł w wieku około 76 lat.

Dzieła Ksenofonta:

„Anabasis – słynny marsz 10 000 greckich najemników”, „Hellenika – historia grecka od 411 do 362 r.”, „Agesilaos” – apologia na cześć króla Sparty, „Ustrój spartański”, „Wychowanie Cyrusa” – powieść pedagogiczno-polityczna, „Wspomnienia o Sokratesie”, „Uczta” – filozoficzna biesiada z Sokratesem”, „Obrona Sokratesa”, „O gospodarstwie” „Dowódca jazdy”, „Sztuka jeździecka”, „Polowanie z psami”, „O dochodach” (Aten), „Hieron”

 O AUTORZE:
DR KLAUS WIDDRA – doktor filologii; urodził się w 1934 roku w Berlinie. Studiował filologię klasyczną w Kilonii i w Marburgu, a w 1959 r.  uzyskał tytuł doktora filologii. Tematem jego pracy doktorskiej było dzieło Ksenofonta „Sztuka jeździecka”. Zasadami sztuki jeździeckiej Ksenofonta zafascynował się już jako 17-letni miłośnik koni i jeździectwa. Skłoniło to go do podjęcia studiów z filologii klasycznej i miało ogromny wpływ na życie jego i jego rodziny. Przez 25 lat był w zarządzie swojego rodzimego Związku Jeździeckiego w Ebsdorfer, z czego 8 lat był jego przewodniczącym.

http://klauswiddra.homepage.t-online.de

 

2 komentarze “Ksenofont z Aten – ojciec klasycznego jeździectwa”

Możliwość komentowania została wyłączona.